Półtora tysiąca lat temu w białoruskich miastach i wsiach można było spotkać młodego człowieka z ołówkami i sztalugą, który żmudnie rysował miejscowe zabytki. Nazywał się pan Napoleon Orda. Z fotograficzną dokładnością artysta zarejestrował ponad 1150 pejzaży, w dużej mierze dzięki niemu dziś mamy okazję zobaczyć zabytki architektury, które nie dotarły do nas po dziesięcioleciach wojen i czystek religijnych. Na szczęście coś się zachowało i wygląda prawie tak samo, jak podczas Hordy.
Spójrzmy na nasze miasta i miejsca razem oczami Napoleona Ordy i fotografa Siergieja Plytkevicha, który je uchwycił, ale w XXI wieku, i porównajmy.
Zamek Krev Orda, choć już widziany w ruinach, ale wciąż nie w tak strasznym stanie jak teraz. Dziś z Wieży Książęcej, w porównaniu z ubiegłym wiekiem, prawie nic już nie zostało.
Zamek w Lidzie, który okazał się szalony dla Hordy, przeciwnie, został przekształcony (choć istnieją smutne legendy o jakości jego "restauracji"). Zachował się także kościół św. Krzyża, którego autorka uważana jest za "apostołkę" wileńskiego baroku Johanna Glaubica.
Zamek Novogrudsky. Zwróćcie uwagę na skrajną lewą wieżę (Szchitówka) - nadal wygląda dość mocno. Załamała się w dwóch trzecich w 1916 roku - dokładnie 40 lat po tym, jak została namalowana przez Hordę.
Ale gotycki kościół św. Michała w Gnieźnie pozostał niezmieniony.
Prawie w tej samej formie, co Horda, widzimy dziś Kościół Świętej Trójcy w Ishkoldi (nawiasem mówiąc, w drugiej połowie XIX wieku kościół ten był używany jako cerkiew - zwróć uwagę na "cebulę" nad dachem).
Horda złapała cerkiew Kołożyska w Grodnie i naprawiła ją w momencie, gdy jej południowe i zachodnie mury już zawaliły się, ale nie zostały jeszcze zastąpione drewnianymi konstrukcjami. Rysunek pochodzi z 1869 roku.
Kościoły i klasztory bernardynów (po lewej) i bernardynów (po prawej) w Grodnie. Również w latach 60. XIX wieku.
W latach 1977-1984 na miejscu zniszczonego klasztoru kobiecego powstał Obwodowy Teatr Dramatyczny w Grodnie. W murach klasztoru mieści się obecnie Katolickie Seminarium Duchowne.
Kościół katedralny św. Franciszka Ksawerego w Grodnie wydaje się być ponadczasowy.
Której niestety nie można powiedzieć o innej słynnej niegdyś świątyni jezuickiej - katedrze św. Stefana w Połocku. Wybudowany w pierwszej połowie XVIII wieku (szczegółowa historia tutejszego kościoła), został wysadzony w powietrze w 1964 roku.
W latach 1976-1979 na jego miejscu wybudowano dom mieszkalny, który został nazwany "osie uszy". Zachował się budynek klasztoru jezuitów - dziś mieści się w nim galeria sztuki i dwa wydziały Połockiego Uniwersytetu Państwowego.
W odległości kilkuset metrów znajduje się najsłynniejszy kościół-muzeum w Połocku (i prawdopodobnie na Białorusi) - katedra św. Tak widziała to Napoleon Orda.
A to jest Siergiej Plytkevich. Jak widać, klasztor bazylikowy, położony na lewo od Sofii, nigdzie się nie znajduje. Szkoda, ale w przeszłości tworzył on jeden malowniczy kompleks architektoniczny ze świątynią.
Centrum Witebska straciło w ten sam sposób swoje piękno, gdy pod koniec lat 50. zburzono kościół św. Antoniego podczas rozbudowy ulicy Lenina (na zdjęciu po prawej stronie Hordy). Kościół Zmartwychwstania Pańskiego (po lewej), również wysadzony w powietrze pod panowaniem sowieckim, został przywrócony w pierwszych latach XXI wieku.
O tych i innych zabytkach Witebska możecie się Państwo dowiedzieć spacerując po centrum miasta.
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Sarze jest jedną z pereł obwodu witebskiego. Jest to chyba najbardziej gotycka cerkiew na Białorusi.
Kościół św. Piotra i Pawła w Borunie nie zmienił się wcale. Tylko dawny klasztor bazylikowy jest całkowicie zapomniany i opuszczony.
Przeciwnym przykładem jest kościół Wniebowzięcia NMP we wsi Gaine w dzielnicy Lohoisk. Według niektórych źródeł był to jeden z siedmiu kościołów katolickich założonych na Białorusi przez króla Jagajłę. To jest to, czym był i to, co z niego zostało. Komentarze, jak to mówią, są zbędne.
A oto "potwory" współczesnej białoruskiej wycieczki - Mir i Nieśwież. Ciekawe, jak w ciągu półtora wieku zmieniły się zamki, przechodząc przez tygiel renowacji.
Pałac Sapegów w Rużanach nie ma jeszcze tyle szczęścia. Zauważ, u Ordzy widzimy kruszącą się bramę i całkiem przyzwoity pałac, u Plytkevicha - wręcz przeciwnie.
Kościół św. Barbary w Rajcach (dzielnica Korelichi), zbudowany w stylu romantycznym. Patrząc uważnie, można zauważyć, że z wieży zniknęła rzeźba Matki Boskiej i zegar, który ją ukoronował. Inaczej mówiąc, obecny Rajca jest obrazem sprzed stulecia, z powodzeniem uzupełnionym o proste środki transportu mieszkańców.
Jeśli kościół w Rajcach został zbudowany jako grób rodziny Raetskich, to kaplica w Zakozelu (powiat drohiczyński) - jako grób polesiej gałęzi rodziny Ozeszko. Niestety, czas i potomkowie zmienili ten romantyczny neogotycki kwiat w ruinę.
Również neogotycka "Skarbnica" majątku Chapskich w Stankowie zawierała kiedyś jedną z największych prywatnych kolekcji nie tylko na Białorusi, ale i w Europie. Teraz budynek jest ukończony, a także pamięć historyczna wielu z nas.
Jednak patrząc na wspaniale odrestaurowany kościół Piotra i Pawła w Rozhance (dzielnica Szczucyńska), jakby upadły z wieku, w którym żyła i pracowała Napoleon Orda, wciąż mamy nadzieję, że ta pamięć wróci do nas wszystkich.